wtorek, 27 stycznia 2015

Sposób na porost baby hair - Seboradin Men

Jako, że biorę udział w akcji hodowania baby hair u Madame Raspberry, chciałabym podzielić się moim ostatnim wcierkowym odkryciem. Mowa o Seboradin Men. Tak, wcierka jest skierowana do mężczyzn z problemem przerzedzania się włosów, ale to nie przeszkadzało mi w wypróbowaniu jej na sobie pod kątem ich zagęszczenia. Wypadła rewelacyjnie :) A w duecie z moim ukochanym szamponem Pharmaceris H-Stimupurin, to już w ogóle :D



W składzie odkodować możemy składniki aktywne takie jak: 
  • uwodorniony olej rycynowy
  • wyciąg z szyszek chmielu (zapobiega łysieniu, również androgenowemu), 
  • wyciąg z lucerny (źródło fitohormonów, wapnia magnezu, manganu, żelaza, cynku, miedzi potasu, wit. A, B1, B2, B12, C, K, beta – karoten)
  • hydrolizat ze skrobii kukurydzianej (nawilża i wzmacnia skórę)
  • oraz kompleks Procapil (matrikine+apigenin+oleanolic acid), który zapobiega łysieniu wywołanemu DHT. 

Działanie odczuwa się praktycznie od pierwszych dni stosowania. Skalp lekko się rozgrzewa, ale ja taki efekt miałam jedynie przy pierwszym użyciu. Wypadanie spadło do kilku włosów na krzyż, czego nie pamiętam już dawno, i choć nie borykam się na razie z nadmiernym traceniem włosów, to bardzo mnie to ucieszyło. 
Po ok. miesiącu REGULARNEGO stosowania zauważyłam masę baby hair. Sterczą wszędzie :D Już teraz podczas czesania czuję większą gęstość przy głowie. Mam nadzieję, że szybko podrosną :) Biorę pod uwagę, że do wysypu baby hair przyczynił się też szampon Pharmaceris H-Stimupurin, ponieważ jeszcze przed stosowaniem wcierki widziałam meszek nowych włosów, jednak Seboradin sprawił, że jest ich jeszcze więcej.
W moim przypadku wcierka raczej nie przedłuża świeżości włosów, ale też ich zbytnio nie przetłuszcza i nie obciąża. Pachnie intensywnie, męsko, nie jest to zbyt przyjemny zapach, ale na włosach się nie utrzymuje.



Bardzo wygodne w użytkowaniu. Butelka jest przezroczysta, dzięki czemu widać ile kosmetyku zostało, a atomizer dobrze rozpyla płyn. 


Tak, tak i jeszcze raz tak! Wcierka jak dla mnie nie ma wad, a efekt jest szybki i widoczny. Stosuję już 3 opakowanie i sięgnę po następne. Buteleczka 200ml kosztuje na doz.pl ok 20zł. Wcierka nie jest bardzo wydajna, ale przy codziennym stosowaniu na całą skórę głowy starcza na ponad 2 tygodnie.

A na koniec, ku pokrzepieniu włosomaniaczek sfrustrowanych wyidealizowanymi włosami księżniczek Disneya: jak wyglądałyby w realistycznej wersji :)



Przypominam też o moim Hula Hop Challenge, gdyby ktoś chciał dołączyć :) Najgorzej z mobilizacją, ale staram się :D




2 komentarze:

  1. Miałam kupić inny lotion od Seboradin, ale w takim razie wypróbuję ten;)

    OdpowiedzUsuń